środa, 11 czerwca 2008


Trochę długo mnie nie było. Trochę chorowałem, a trochę nie chciałem napisać tego co zaraz napisać i tak będę musiał:) A mianowicie: Koncert w Głuchołazach zagrany. Miło spędziliśmy czas z zespołem na wycieczce w górach i kąpieli w górskiej rzece przy tamie:) Niezapomniane wspomnienia dzięki niezwykłym ludziom, którzy są w zespole. Potem o 16 koncert i wszystko zapowiadało się pięknie. Jednak zawiodłem się:) Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Dziś, już z uśmiechem (a nie złością) na twarzy, opowiem o sytuacji, która nas spotkała po koncercie w Głuchołazach. Dostałem telefon, że koncert w Nysie został odwołany. W celu wyjaśnienia tego niemałego nieporozumienia pojechaliśmy tam żeby dowiedzieć się o co chodzi. Niekompetentna organizatorka koncertu odwołało go z powodu nie przybycia jednego z zespołów. Byłem w szoku kiedy poprosiłem o zwrot pieniążków za odwołanie koncertu które nijak nie pasowało do żadnego z paragrafów umowy którą sporządziliśmy. Nieodpowiedzialna Pani oskarżyła mnie że wszystko jest moją winą i żądała zwrotu pieniędzy za wynajem Nyskiego Domu Kultury. Na dzień dzisiejszy sprawa nie została wyjaśniona i prawdopodobnie swój finał będzie miała dopiero na wokandzie sądowej z czego się niezmiernie cieszę.
No ale koniec tych smętów:) Są przecież jeszcze dobre informacje. Trzeba patrzeć pozytywnie na świat. I tak:
Już za 9 dni dni Kluczborka, wystąpimy o godzinie 18:30, zapraszam wszystkich bardzo serdecznie:) za 10 dni koncert w Trzebnicy pod Wrocławiem w klubie El Rio Tinto. Zamieszczam plakat do tego koncertu:)
Starajmy się patrzeć na świat przez różowe okulary:)
Bless

Brak komentarzy: